Marketing w kryzysie – wsparcie czy zbędny koszt?
Marketing w kryzysie – to konieczność czy luksus? Globalny problem, którego jesteśmy świadkami, stawia właścicieli firm i osoby zarządzające przed wieloma dylematami. I choć każdy (dylemat) jest inny, ma inne podłoże i kontekst, wszystkich nas łączy jedno: świadomość, że trzeba działać. Ale jak?
Gdyby wirus zainfekował jedną branżę, jeden kraj, wciąż mielibyśmy duże pole do działania, moglibyśmy rozszerzyć swoją ofertę lub szukać nowych rynków zbytu. Dziś w większości przypadków jest to niemożliwe.
Marketing w kryzysie. Co zatem robić?
To, że nie powinniśmy panikować, już wiemy, ale czy mamy podejmować działania marketingowe? A jeśli tak – to jakie? Najczęściej w pośpiechu szukamy firmy, która specjalizuje się w jednym obszarze marketingu. Ale marketing nie jest pojedynczym obszarem. Jeśli do tej pory działaliśmy według konkretnej strategii, tak samo powinniśmy podejść do tematu marketingu teraz. I nie zwalniać obrotów. To prawda, wiele obszarów marketingowych (a co za tym idzie – wiele możliwości) zostało wykluczonych. Dotyczy to wydarzeń firmowych, targów czy nawet spotkań B2B.
Jedynym rozsądnym krokiem obecnie wydają się działania w sieci. W czasie społecznej izolacji na pewno, ale pamiętajmy, że kiedy pandemia ustanie, będziemy musieli odnaleźć się w nowych realiach. Nie za rok czy dwa. Być może już za miesiąc.
Warto o tym pomyśleć, nie rezygnując z podejmowanych dotychczas działań. To dobry czas na ich weryfikację, może na ponowne zaplanowanie, ale nie na totalną rewolucję.
Wszyscy znamy definicję marketingu (mniej lub bardziej rozbudowaną). Mnie najbliższa jest ta, że marketing jest filozofią współczesnego biznesu, menadżerskim procesem identyfikacji, przewidywania i zaspokajania potrzeb konsumentów. I w tym ujęciu jest ważny na każdym etapie działania firmy, również w kryzysie. Aby był skuteczny, marketing nie może skupiać się na kilku wybranych narzędziach. Konieczne jest zastosowanie orientacji holistycznej. Według guru marketingu Philipa Kotlera, opiera się ona na takim projektowaniu, wdrażaniu i rozwijaniu programów marketingowych, procesów i działań, które uwzględniają szerokie ujęcie i ich wzajemne zależności.
Koncepcja ta obejmuje cztery zasadnicze filary marketingu:
- relacji (relationship marketing) – bardzo modny w ostatnim czasie; ma na celu zbudowanie długoterminowych relacji partnerskich z klientami
- wewnętrzny (internal marketing) – jego zadaniem jest stworzenie zaangażowanego zespołu świadczącego dobrą i świadomą obsługę klienta; marketing wewnętrzny zakłada m.in. integrację pracowników i kształtowanie pozytywnego wizerunku firmy w ich środowisku
- zintegrowany (integrated marketing) – jest zbiorem szeroko pojętych działań marketingowych dostosowanych do zakresu marketing mix
- dokonań (performance marketing) – bada korzyści finansowe i niefinansowe, jakie danemu przedsiębiorstwu i społeczeństwu przynoszą działania marketingowe
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe zagadnienia, holistyczna orientacja marketingowa może być dziś zbawienna dla naszego biznesu. W obecnym kryzysie nie warto jej odrzucać. Spotykam się w Internecie z opiniami różnych specjalistów. Większość z nich przekonuje, że nie powinniśmy zmniejszać wydatków na marketing, inni twierdzą nawet, że powinniśmy je zwiększać. Nakładają się na to jednak realne dylematy właścicieli i osób zarządzających. Dylematy typu: obniżyć budżet marketingowy czy zwolnić pracownika?
Nie możemy dać się zwariować. Jeśli trzeba obniżyć wydatki na marketing, to należy to zrobić, ale warto zastanowić się, do jakiego poziomu i jak te pieniądze mądrze zagospodarować w dłuższej perspektywie.
Nie bójmy się otwierać na nowe i wspierajmy się wiedzą oraz doświadczeniem. Marketing jest częścią biznesu i dzisiaj szczególnie jest nam potrzebny w odpowiednim zakresie prowadzony przez doświadczonych ludzi i firmy marketingowe.